Przejdź do głównego menu
Blog Google Polska

YouTube

Podcast ,,My YouTube Story”: "Ziemniak, jesteś fajnym człowiekiem"



Czarno-biała fotografia Ziemniaka, od pasa w górę. Uśmiecha się i ma skrzyżowane ramiona. Po lewej stronie na białym tle izotyp YouTube, numer odcinka, jego imię i nazwisko oraz kanał YouTube.

Gość siódmego odcinka naszego podcastu to jeden z najpopularniejszych twórców treści o tematyce technologicznej na YouTube. Jego kanał śledzi ponad milion subskrybentów, a on sam w ciągu niemal dekady stał się wzorem dla tych, którzy chcą z energią i rzetelnością opowiadać o swoich pasjach w internecie. Ziemniak, czyli Piotr Latała, opowiada o kulisach swojej pracy oraz o wypracowanej przez lata postawie, dzięki której uniknął uderzenia sodówki do głowy, a z jego pokoju wywietrzał ,,zapach streamera”. 

Jak zaczęła się jego przygoda z YouTube? Czy spotkały go kiedyś konsekwencje za niepochlebne recenzje sprzętu? Jak radzi sobie z popularnością, w wyniku której niektórzy poznali jego adres zamieszkania? Posłuchajcie siódmego odcinka podcastu ,,My YouTube Story”:

Pełne wideo odcinka podcastu.
10:25

Piotr Latała podkreśla, że liczby nie są dla niego wyznacznikiem tego, kim jest, ani jaki osiągnął sukces. Najważniejsze są dla niego bezpośrednie spotkania z ludźmi oraz to, co owi mówią o jego pracy. W internecie, przy tak dużej liczbie komentarzy i wiadomości, trudno o indywidualne podejście do każdego - za to kontakt na żywo to umożliwia. 

,,Często w rozmowach z różnymi osobami słyszę, że doceniają to, że jestem normalnym człowiekiem, z którym można pogadać na ulicy i który poświęci im chwilę”. 

Takie słowa bez wątpienia potrafią uskrzydlić. Ziemniak podkreśla, że zawsze zwraca uwagę na to, co mówi, ponieważ język ma wielką moc sprawczą. Na dowód tego przytacza anegdotę: 

,,Moim wyznacznikiem sukcesu, jakim można być człowiekiem, jest Włodek Markowicz – zawsze był moim ideałem, do którego chciałem dążyć. Widziałem jak się zachowuje i jak się wypowiada – po prostu artysta, którego chciałem w jakiś sposób naśladować. Miałem szczęście spotkać go na evencie wśród innych youtuberów. Kiedy już miałem wychodzić, powiedział mi: ,wiesz co, Ziemniak, ty fajny człowiek jesteś” – od tego momentu byłem tak uskrzydlony i miałem w sobie tyle motywacji, by tworzyć dalej i dzielić się tym z innymi”. 

Kraków, Czyżynalia i sześć pożyczonych aparatów 

Kanał Ziemniak nie jest pierwszym kanałem Piotra Latały. Na początku jego zainteresowania skupiały się na grafice, obróbce zdjęć i filmów, dlatego uczęszczał m.in. na kółko grafików na Politechnice Krakowskiej. 

,,Pewnego dnia koleżanka poprosiła mnie o nagranie koncertu na Czyżynaliach w Krakowie. Zgadałam wszystkich znajomych, którzy mieli jakiekolwiek aparaty, rozłożyliśmy je w sześciu różnych miejscach i tak powstało moje pierwsze nagranie. Wiedziałem, że muszę zmontować je najlepiej jak się da”. Pierwsze filmy Piotra skupiały się na odkrywaniu nieznanych okolic Krakowa - wielokrotnie odbywał wycieczki dookoła miasta, by pokazać, że za cenę biletu miejskiego można zwiedzić piękne, niecodzienne miejsca. Zakup nowego telefonu był motywacją, by nagrać pierwszy krótki filmik. Ziemniak wspomina, że jedna minuta materiału równała się godzinie montażu, a jakość wcale nie było pierwszorzędna - błędy czy niedociągnięcia było widać dopiero z perspektywy czasu. 

,,Jeżeli zaczynasz, pamiętaj o tym, że popełnisz wiele błędów. Najważniejsze jest to, żeby działać. Nawet stawać przed lustrem i mówić do siebie, patrząc sobie w oczy. Opowiedz np. o tym, jak wygląda półka za tobą, i że leżą na niej ręczniki. Jeżeli jesteś w stanie zrobić to bez śmiania się z samego siebie, to już nabierasz dystansu do tego, jak wyglądasz i jak się zachowujesz. Możesz siebie po prostu obserwować”. 

Woda sodowa a autorytety

Mimo tego, że twórczość na YouTube pozwalała Piotrowi już od dłuższego czasu na utrzymywanie się tylko z filmów, nasz rozmówca długo nie rezygnował ze swojej pracy, w której miał bliski kontakt z przedstawicielami środowiska medycznego. Jak wspomina, robił to, był mieć na co dzień do czynienia z naukowcami, osobami, które bardzo szanował i które zbudowały w nim dużo pokory: 

,,Ktoś przeprowadził operację i uratował życie pacjenta, który teraz może cieszyć się tym, że jest ze swoimi dziećmi, a ja w tym czasie zrobiłem śmieszny filmik na temat animowanych napisów. Komu tu powinna uderzyć sodówa do głowy?”. 

Podcast “My YouTube Story” dostępny jest na stronie myyoutubestory.podigee.io, możecie go również słuchać i oglądać na wszystkich popularnych platformach podcastowych, takich jak Google Podcasty, Spotify, Apple Podcast, oraz oczywiście także na YouTube.

Posłuchajcie i zasubskrybujcie, żeby nie przegapić kolejnego odcinka!