Bezpłatny hosting stron internetowych to świetna sprawa. Dzięki nim wielu webmasterów może zaoszczędzić koszty utrzymania witryny i pokonać bariery techniczne, a początkujący zacząć swoją przygodę z WWW. Niestety obniżenie barier (z myślą o początkujących) niekiedy przyciąga podejrzanych osobników (np. spamerów), którzy w tani i prosty sposób tworz ...
Bezpłatny hosting stron internetowych to świetna sprawa. Dzięki nim wielu webmasterów może zaoszczędzić koszty utrzymania witryny i pokonać bariery techniczne, a początkujący zacząć swoją przygodę z WWW. Niestety obniżenie barier (z myślą o początkujących) niekiedy przyciąga podejrzanych osobników (np. spamerów), którzy w tani i prosty sposób tworzą dziesiątki lub setki bezwartościowych stron internetowych. Nasze pozycja względem automatycznie generowanych stron jest niezmiennie taka sama – jeżli nie wnoszą one nic wartościowego, traktujemy je jako spam i staramy się dbać o naszych użytkowników, nie wyświetlając ich w wynikach wyszukiwania.

Podobne witryny traktujemy jako spam.

Jeśli na darmowym hostingu zaczyna pojawiać się spam, staramy się działać selektywnie i usuwać pojedyńcze strony lub witryny. Jeśli jednak spamerzy praktycznie przejmą lub ewidentnie zdominują dostawcę bezpłatnego hostingu, możemy być zmuszeni do podjęcia bardziej radykalnych kroków w celu ochrony naszych użytkowników i usunięcia go w całości z naszych wyników wyszukiwania. Takim sytuacjom można jednak zapobiegać. Dzielimy się tutaj wskazówkami, które mogą pomóc właścicielom bezpłatnych usług hostingowych zaoszczędzić cenne zasoby (np. przepustowość łączy czy moc obliczeniową) i uchronić się przed konsekwencami spamu:
  • Opublikuj szczegółowy regulamin i informuj o nim użytkowników, np. przy podczas rejestracji. Dzięki temu będą świadomi definicji spamu.
  • W formularzu rejestracyjnym umieść CAPTCHA lub podobne rozwiązanie tak, by tylko prawdziwi użytkownicy mogli założyć konto. W ten sposób uniemożliwisz automatycznym skryptom tworzenie mnóstwa stron. Te metody nie zawsze są w 100% skuteczne, ale pomogagają odstraszyć niektórych spamerów.
  • Staraj się monitorować swój serwis kątem innych sygnałów – przekierowań, licznych bloków reklam, konkretnych słów kluczowych używanych przez spamerów, dużych sekcji zaciemnionego kodu JavaScript itp. Prostym i niedrogim rozwiązaniem może być użycie zapytania z operatorem site: lub Alertów Google.
  • Prowadź protokół rejestracji i staraj się monitorować informacje, które mogą świadczyć o spamie, takie jak czas wypełnienia formularza, liczba żądań z jednego zakresu IP, klienty użytkownika stosowane przy rejestracji, nazwy użytkowników oraz inne informacje podane w formularzu rejestracji. Oczywiście ta metoda też nie jest niezawodna.
  • Miej na oku logi serwera i sprawdzaj czy nie ma nagłych skoków odwiedzin – szczególnie gdy chodzi o nowo utworzoną witryne. Staraj się dociec przyczyn większego wykorzystania łącza.
  • Monitoruj serwis pod kątem stron, które wyłudzają informacje lub rozpowszechniają szkodliwe oprogramowanie. Do regularnego sprawdzania adresów URL Twojego serwisu możesz na przykład użyć Google Safe Browsing API lub zarejestrować się i otrzymywać ostrzeżenia automatycznie.
  • Myśl zdroworozsądkowo. Jeśli oferujesz hosting w Polsce i nagle pojawia się tysiące nowych stron po japońsku, to coś musi być nie do końca w porządku. Rozpoznanie języka nowo utworzonych stron możesz użyć różnych narzędzi, np. bibliotek wykrywania języka lub interfejsu API Tłumacza Google w wersji 2.
Pamiętaj, by monitorować swoją usługę pod kątem nagłego wzrostu aktywności, ponieważ może on świadczyć o trwającym ataku spamerskim.

Więcej wskazówek, na temat świadczenia usług hostingowych wysokiej jakości, znajdziesz w naszym poprzednim poście (po angielsku). Warto też zarejestrować i zweryfikować swoją witrynę w Narzędziach Google dla webmasterów. Dzięki temu będziemy mogli skontaktować się z Tobą i powiadomić Cię o problemach, jeśli się pojawią.

W ostatnim miesiącu wyszukiwałem w Google o 12% więcej niż miesiąc wcześniej, a moje najczęstsze wyszukiwania dotyczyły wakacji, które planowałem: [rzym], [hotel]. Hotel, który znalazłem dzięki wyszukiwaniu był moim głównym kontaktem w Gmailu przez miesiąc. Podsumowując -- wysłałem 5% maili więcej i otrzymałem 3% więcej niż miesiąc wcześniej. Z moim Kontem Google łączyłem się z Niemiec i Wielkiej Brytanii korzystając z trzech urządzeń: Chromebooka, telefonu z Androidem i Maca.
W ostatnim miesiącu wyszukiwałem w Google o 12% więcej niż miesiąc wcześniej, a moje najczęstsze wyszukiwania dotyczyły wakacji, które planowałem: [rzym], [hotel]. Hotel, który znalazłem dzięki wyszukiwaniu był moim głównym kontaktem w Gmailu przez miesiąc. Podsumowując -- wysłałem 5% maili więcej i otrzymałem 3% więcej niż miesiąc wcześniej. Z moim Kontem Google łączyłem się z Niemiec i Wielkiej Brytanii korzystając z trzech urządzeń: Chromebooka, telefonu z Androidem i Maca.

Tego wszystkiego dowiedziałem się z nowej usługi, która nazywa się Aktywność na Koncie. Jeśli się zarejestrujesz, każdego miesiąca wyślemy Ci link do chronionego hasłem raportu zawierającego najważniejsze statystyki pokazujące jak korzystałeś ze swojego Konta Google. Wgląd w te informacji pozwoli Ci lepiej zrozumieć w jaki sposób jako zalogowany użytkownik wyszukiwałeś, korzystałeś z Gmaila, YouTube'a i innych usług Google.

Nowa usługa pozwoli Ci także lepiej chronić swoje konto, zaznaczając nietypową aktywność. Na przykład, jeśli nie opuściłeś Krakowa od ostatniego miesiąca i korzystałeś tylko ze swojego Maca, a widzisz, że logowanie do Twojego konta miało miejsce z komputera z systemem Windows znajdującego się na Seszelach, możesz szybko podjąć odpowiednie kroki: zmienić hasło i zdecydować się na dodatkową ochronę poprzez włączenie weryfikacji dwuetapowej.


Jeśli Twoje konto zostało naruszone, Aktywność na koncie pozwoli Ci stwierdzić czy ktoś wysłał spam czy zmienił ustawienia bezpieczeństwa konta (np. poprzez utworzenie nowych haseł aplikacji). Te informacje pozwolą Ci ponownie zabezpieczyć swoje konto.

W ciągu nadchodzących miesięcy planujemy uwzględnić w raportach kolejne usługi Google. Mamy nadzieję, że ta nowa usługa pomoże lepiej rozumieć, zarządzać i chronić informacje, które znajdują się w Google.

W ubiegłym roku przekazaliśmy grant w wysokości 1,25 miliona dolarów dla Centrum Pamięci Nelsona Mandeli, żeby w procesie digitalizacji pomóc zachować archiwalne dokumenty, zdjęcia i materiały wideo prezentujące drogę życiową Nelsona Mandeli. Celem Centrum Pamięci Nelsona Mandeli ...
W ubiegłym roku przekazaliśmy grant w wysokości 1,25 miliona dolarów dla Centrum Pamięci Nelsona Mandeli, żeby w procesie digitalizacji pomóc zachować archiwalne dokumenty, zdjęcia i materiały wideo prezentujące drogę życiową Nelsona Mandeli. Celem Centrum Pamięci Nelsona Mandeli (Nelson Mandela Centre of Memory - NMCM), z siedzibą w Johannesburgu, jest właśnie dokumentowanie życia i czasów jednego z największych współczesnych mężów stanu, rozpowszechniając jego historię dla szerzenia idei sprawiedliwości społecznej na całym świecie.

Od dzisiaj dostępne jest Archiwum Mandeli. Do tej pory tak szczegółowa wiedza na temat życia tego niezwykłego przywódcy afrykańskiego dostępna była wyłącznie dla wąskiej grupy historyków, naukowców i aktywistów. Nowe multimedialne archiwum zawiera m.in. prywatną korespondencję Mandeli z rodziną, towarzyszami i przyjaciółmi, która powstawała podczas 27-letniego okresu niewoli, a także notatki tworzone przez niego podczas negocjacji, które doprowadziły do upadku apartheidu w Południowej Afryce. Archiwum zawiera również najstarsze znane zdjęcie Nelsona Mandeli i nigdy wcześniej nieprezentowane rękopisy kontynuacji jego autobiografii „Długa droga ku wolności”.


Aby stworzyć interaktywny serwis online, który mamy nadzieję będzie inspiracją dla wielu osób, ściśle współpracowaliśmy z Centrum Pamięci Nelsona Mandeli. Zgromadzone zasoby zostały podzielone na różne etapy życia i twórczości Mandeli: Młodość, Więzienie, Prezydenckie Lata, Emerytura, Książki Mandeli, Młodzi Ludzie oraz Moje Chwile z Legendą.

Jeśli na przykład jesteście zainteresowani prywatnymi wspomnieniami Nelsona Mandeli z czasów, gdy był więźniem, wystarczy na stronie kliknąć w cześć zbiorów zatytułowaną Więzienie. Zobaczycie tam powiązane spójną narracją materiały, jak na przykład notatki spisane na stronach kalendarza. Dowiadujemy się między innymi, że Mandela po raz pierwszy spotkał w więzieniu prezydenta Frederika Willema de Klerka 13 grudnia 1989 roku i rozmawiał z nim przez 2,5 godziny. Możemy obejrzeć również wyrok skazujący Mandelę wydany przez Sąd Najwyższy, pierwsze znane zdjęcie jego celi zrobione na wyspie Robben w 1971 roku oraz prywatny list napisany z więzienia w 1963 roku do córek, Zeni i Zindzi, w czasie, gdy aresztowano ich matkę.


Z tego miejsca, można przejść do pozostałych zasobów archiwum, gdzie odkryjecie zbiór wszystkich prywatnych listów. Możecie też przeszukiwać materiały według dat, klikając w kategorię pamiętniki i kalendarze, ale wybierając na przykład tylko takie, które powstawały od 1988 aż do 1998 roku. Na końcowej stronie ostatniego pamiętnika Mandela wspomina spotkanie z prezydentem Ugandy Yoweri Kaguta Museveni i kreśli kilka słów na temat bieżącej sytuacji na północy tego kraju. Jeśli prowadzicie badanie, mogą Was zainteresować również obszerne fragmenty wspomnień Madiby związanych z Ahmedem Kathradą, jego wieloletnim towarzyszem, politykiem i działaczem na rzecz zniesienia apartheidu, w tym zdjęcia, filmy wideo, rękopisy i listy skierowane do niego.

Klikając na wystawę Moje Chwile z Legendą można wyjść poza materiały osobiste Madiby, by zyskać szerszą perspektywę poprzez zdjęcia, filmy wideo i wspomnienia takich osób jak Arcybiskup Desmond Tutu, F.W. De Klerk, i pracownik społeczny Nomfundo Walaza.


Projekt Cyfrowego Archiwum Nelsona Mandeli jest inicjatywą Centrum Pamięci Nelsona Mandali i Instytutu Kulturowego Google, który pomaga zachowywać i promować różnorodność kulturową i historyczne dziedzictwo. Niektóre z naszych inicjatyw to na przykład Art Project, digitalizacja Zwojów znad Morza Martwego i opublikowanie w Internecie materiały Yad Vashem na temat Holokaustu.

Od teraz możecie na własną rękę przeszukiwac zbiory Archiwum Nelsona Mandeli. Mamy nadzieję, że zainspiruje Was ten charyzmatyczny przywódca, którego imię stało się symbolem demokratycznych przemian w Republice Południowej Afryki.

Street View jest jedną z najpopularniejszych funkcji Map Google, dostępną w ponad 30 krajach świata. O przygotowywaniu usługi Street View w Polsce pisaliśmy na blogu wielokrotnie, informując Was o tym, że ...
Street View jest jedną z najpopularniejszych funkcji Map Google, dostępną w ponad 30 krajach świata. O przygotowywaniu usługi Street View w Polsce pisaliśmy na blogu wielokrotnie, informując Was o tym, że rozpoczynamy robienie zdjęć i ogłaszamy plebiscyt, a także, że opublikowaliśmy fotografie zwycięskiej ulicy Piotrkowskiej. Teraz z radością ogłaszamy: Street View jest dostępne w Polsce!

Od teraz użytkownicy Map Google z Polski i ze świata mogą udać się na wirtualny spacer po ulicach m.in. Gdańska, Poznania, Wrocławia oraz Warszawy, czyli miast - gospodarzy Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Polskę zamierza niebawem odwiedzić setki tysięcy turysów, wśród sfotografowanych miast nie mogło więc zabraknąć też Krakowa:


Wyświetl większą mapę

A to nie wszystko. Na Mapach można też znaleźć panoramiczne zdjęcia Street View z wielu interesujących miejsc i obiektów turystycznych z całej Polski, wykonywane za pośrednictwem naszego trójkołowego roweru.


Możecie podziwiać Muzeum Zamkowe w Malborku:


Wyświetl większą mapę

Rynek w Zamościu:


Wyświetl większą mapę

czy molo w Sopocie:


Wyświetl większą mapę

I wiele innych interesujących i pięknych miejsc z całej Polski.

Aby obejrzeć zdjęcia Street View na Mapach Google, wystarczy wejśc na Mapy i w obrębie konkretnego miejsca przybliżyć je do maksymalnego poziomu. Możecie też przeciągnąć ikonkę pomarańczowego ludzika “Pegmana” na Mapy Google - miejsca z niebieskim obrysem zostały sfotografowane w ramach Street View.

Po więcej informacji na temat Street View w Polsce zapraszamy na naszą właśnie uruchomioną stronę Google+. Zachęcamy też do obejrzenia galerii na stronie www.google.pl/streetview .

Google działa w Polsce już siódmy rok. Zaczynaliśmy od biura biznesowego w Warszawie, w którym pracowały zaledwie trzy osoby. Pod koniec roku 2006 w warszawskim biurze pracowało już kilka osób, mieliśmy też silne polskie przedstawicielstwo w Dublinie. Wtedy postanowiliśmy uruchomić ten blog, by informować was o tym co dzieje się w Google w Polsce.
Google działa w Polsce już siódmy rok. Zaczynaliśmy od biura biznesowego w Warszawie, w którym pracowały zaledwie trzy osoby. Pod koniec roku 2006 w warszawskim biurze pracowało już kilka osób, mieliśmy też silne polskie przedstawicielstwo w Dublinie. Wtedy postanowiliśmy uruchomić ten blog, by informować was o tym co dzieje się w Google w Polsce.

Dzisiaj Google działa w Polsce w trzech miastach -- Warszawie, Krakowie i Wrocławiu i zatrudnia kilkuset pracowników. Dzieje się u nas coraz więcej, a blog nie zawsze nadaje się do informowania o tym wszystkim. Dlatego od dzisiaj zapraszamy Was na stronę Google Polska na Google+, która będzie drugim obok bloga miejscem kontaktu z Wami.

Znajdziecie na niej treści inne niż na blogu, czasem trochę mniej oficjalne, krótsze, ale umieszczane częściej. Po prostu wszystko to, co może być interesujące dla Was, czyli użytkowników Google w Polsce.

Jeszcze dzisiaj dodajcie nas do swoich kręgów. Do zobaczenia na Google+ !

Jedną z najbardziej pomocnych funkcji Google Earth jest możliwość oglądania własnych danych geograficznych czyli map i warstw znanych jako pliki KML. Odkąd udostępniliśmy Google Earth dla urządzeń mobilnych, użytkownicy prosili nas o wsparcie tych plików. Miło nam poinformować, że w najnowszej wersji Google Earth 6.2 dla Androida i iOS pojawiła się obsługa danych geograficznych, czyli KMLi. Teraz gdy przeglądając internet na swoim urządzeniu przenośnym trafisz na "Plik Google Earth" (KML) możesz po prostu w niego kliknąć, a jego zawartość automatycznie uruchomi się w mobilnej wersji Google Earth.
Jedną z najbardziej pomocnych funkcji Google Earth jest możliwość oglądania własnych danych geograficznych czyli map i warstw znanych jako pliki KML. Odkąd udostępniliśmy Google Earth dla urządzeń mobilnych, użytkownicy prosili nas o wsparcie tych plików. Miło nam poinformować, że w najnowszej wersji Google Earth 6.2 dla Androida i iOS pojawiła się obsługa danych geograficznych, czyli KMLi. Teraz gdy przeglądając internet na swoim urządzeniu przenośnym trafisz na "Plik Google Earth" (KML) możesz po prostu w niego kliknąć, a jego zawartość automatycznie uruchomi się w mobilnej wersji Google Earth.

W nowej wersji pojawiła się także Galeria Google Earth, która pozwala eksplorować najlepsze mapy z internetu bezpośrednio w aplikacji. Możesz np. obejrzeć mapę ostatnich trzęsień ziemi na całym świecie dostarczoną przez USGS:


Czy też skorzystać z mapy szlaków turystycznych na planowane wakacje:


Użytkownicy Google Earth dla Androida uzyskali też nową funkcję "udostępnij", która pozwala podzielić się zrzutem ekranu tego co akurat oglądasz z innymi użytkownikami Google+ , przez Gmail lub inne aplikacje.

Najnowsza wersja Google Earth dla Androida i iOSa zawiera także udoskonalenia nawigacji, które ułatwią odnalezienie ulubionych miejsc na świecie.

Najnowszą wersję Google Earth dla smartfonów i tabletów możesz pobrać już teraz z Google Play, wersja dla użytkowników iOS pojawi się w App Store już niebawem.

Spotkania Google+ dają niesamowite możliwości komunikacyjne, przypomnijcie sobie choćby takie wydarzenia jak spotkanie z Dalajlamą czy hangout z Wielkiego Zderzacza Hadronów.

Już jutro na Google+ będzie można obejrzeć debatę w stylu oksfordzkim na temat wojny z narkotykami.
Spotkania Google+ dają niesamowite możliwości komunikacyjne, przypomnijcie sobie choćby takie wydarzenia jak spotkanie z Dalajlamą czy hangout z Wielkiego Zderzacza Hadronów.

Już jutro na Google+ będzie można obejrzeć debatę w stylu oksfordzkim na temat wojny z narkotykami.

W debacie wezmą udział m.in. +Julian Assange, +Richard Branson, +Russel Brand i kilkanaście innych osób, w tym internauci wybrani za pośrednictwem strony Versus na Google+. Głównym tematem rozmowy ma być hasło "czas by skończyć wojnę z narkotykami".

Część dyskutantów będzie debatować na scenie londyńskiego Kings Place, inni dołączą do nich z São Paulo, Mexico City czy Nowego Orleanu, wszystko to będzie możliwe dzięki Spotkaniom Google+ -- platformie do wieloosobowych rozmów wideo.



Zapraszamy do zapoznania się ze stroną Versus na Google+ gdzie można znaleźć więcej informacji na temat spotkania.

Debatę można będzie obejrzeć na żywo już jutro (wtorek, 13 marca) o 20 czasu polskiego na kanale Versus na YouTube oraz na stronie Versus na Google+ .

Zapraszamy!

Zapewne wielu z Was korzysta z pakietu Dokumenty Google, czyli narzędzi, które umożliwiają pracę w chmurze i bardzo ułatwiają wspólne tworzenie i udostępnianie dokumentów Od dzisiaj z tych narzędzi będą mogli korzystać wszyscy studenci ...
Zapewne wielu z Was korzysta z pakietu Dokumenty Google, czyli narzędzi, które umożliwiają pracę w chmurze i bardzo ułatwiają wspólne tworzenie i udostępnianie dokumentów Od dzisiaj z tych narzędzi będą mogli korzystać wszyscy studenci Uniwersytetu Warszawskiego.

Ponad 58 tys. studentów UW może już używać zestawu narzędzi do pracy w chmurze, m.in. poczty elektronicznej Gmail, Dokumentów, Witryn, komunikatora Google Talk czy platformy blogowej Blogger. Wszystkie adresy e-mail studentów będą znajdować się w domenie uw.edu.pl . Co więcej Aplikacje Google są zintegrowane z obecnymi systemami informatycznymi uczelni. W niedalekiej przyszłości UW zamierza wdrożyć do swojego systemu m.in. YouTube i Google+.


Google Apps dla Szkół i Uczelni pozwala studentom na używanie nowoczesnej technologii, do której są przyzwyczajeni w życiu prywatnym. Co ważne, studenci mogą zatrzymać swoje uniwersyteckie konta oparte o narzędzia Google na zawsze, co ułatwi im pozostanie w kontakcie z innymi studentami i profesorami także po zakończeniu studiów.

Z narzędzi Google Apps dla Szkół i Uczelni korzystają tysiące instytucji z ponad 146 krajów świata. Ponad 15 milionów studentów korzysta z Google Apps dla Szkół i Uczelni, w tym Uniwersytet Harvarda, Uniwersytet w Cambridge oraz ostatnio 14 największych uniwersytetów w Hiszpanii.

Już dziś startuje II edycja konkursu Doodle 4 Google! Zapraszamy uczniów podstawówek oraz gimnazjalistów do stworzenia logo Google, tzw. doodla. Hasłem tej edycji konkursu jest "…Pozdrowienia z Polski". Zwycięska praca zastąpi logo na stronie głównej Google.pl, a jej autor wygra atrakcyjne nagrody dla siebie oraz szkoły.
Już dziś startuje II edycja konkursu Doodle 4 Google! Zapraszamy uczniów podstawówek oraz gimnazjalistów do stworzenia logo Google, tzw. doodla. Hasłem tej edycji konkursu jest "…Pozdrowienia z Polski". Zwycięska praca zastąpi logo na stronie głównej Google.pl, a jej autor wygra atrakcyjne nagrody dla siebie oraz szkoły.

W ubiegłym roku otrzymaliśmy od uczniów z całej Polski kilkanaście tysięcy prac konkursowych. Projekt Martyny z Murzasichla pojawił się na stronie głównej Google.pl 1 lipca 2011 r. i mogły go podziwiać miliony internautów.



Co zrobić, aby wziąć udział w konkursie w tym roku? Wystarczy dobry pomysł i przybory do rysowania. Na specjalnym szablonie należy zaprojektować nowe logo Google, interpretując hasło "...Pozdrowienia z Polski" i przesłać je nam do 30 kwietnia 2012 r.

Patronat artystyczny nad polską edycją konkursu Doodle 4 Google objęła Zachęta Narodowa Galeria Sztuki. W procesie selekcji prac konkursowych w jury obok Hanny Wróblewskiej, dyrektor Zachęty, zasiądą również Edward Lutczyn, artysta plastyk oraz Dorota Wellman, dziennikarka oraz prezenterka telewizyjna. Najlepszą spośród 15 prac wybranych przez jury, wybiorą internauci. Na zwycięzcę czeka stypendium artystyczne w wysokości 15 tys. złotych i - oczywiście - obecność jego logo na stronie głównej Google.pl 8 czerwca 2012 r., czyli w pierwszy dzień Mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Konkurs ma również wymiar charytatywny – za każdego zgłoszonego do konkursu doodla, Google przekaże 10 zł dla Fundacji TVN „nie jesteś sam” na budowę Kliniki Pediatrycznej Centrum Zdrowia Dziecka.

Więcej szczegółów na temat konkursu, w tym szablony do pobrania, zasady, proces selekcji prac, zespół jurorów oraz informacje na temat nagród dla zwycięzców dostępne są na stronie google.pl/doodle4google .

Galerię wszystkich dotychczas stworzonych doodli możecie oglądać tutaj.

Owocnego doodlowania!

Dzisiaj (1 marca) zaczyna obowiązywać nasza zaktualizowana Polityka prywatności. Kiedy korzystasz z naszych produktów, niech pozostanie jasne, że to ten sam Google, do którego się przyzwyczaiłeś, z tymi samymi mechanizmami ochrony.
Dzisiaj (1 marca) zaczyna obowiązywać nasza zaktualizowana Polityka prywatności. Kiedy korzystasz z naszych produktów, niech pozostanie jasne, że to ten sam Google, do którego się przyzwyczaiłeś, z tymi samymi mechanizmami ochrony.

Dzięki tym zmianom będziemy mogli ulepszać nasze produkty w sposób, który docelowo pomoże użytkownikom czerpać z internetu jak najpełniej.

Przeprowadziliśmy największą kampanię informacyjną w historii Google, aby zaplanowane zmiany wytłumaczyć. Pomimo tego, wokół nowej Polityki prywatności jest wiele nienależnego zamieszania oraz wprowadzających w błąd informacji.

Warto mieć jednak na uwadze, co następuje:

Naszą Politykę prywatności można teraz dużo łatwiej zrozumieć

W nową Politykę prywatności złożyliśmy kluczowe elementy z ponad 60 regulacji właściwych dla odrębnych produktów. Nie ma już więc potrzeby żebyś sam był sobie mini-wyszukiwarką, chcąc się zorientować o co w nich chodzi. Nowa Polityka prywatności w przypadku większości naszych usług tłumaczy teraz prostym językiem jakie dane gromadzimy i jak możemy je wykorzystać.

Nasza Polityka prywatności pozwoli nam budować lepsze, bardziej intuicyjne usługi Google dla zalogowanycyh użytkowników.

Kiedy jesteś zalogowany w Google, oczekujesz, że nasze produkty będą dobrze współpracowały między sobą. Pracując w Dokumentach Google i chcąc komuś coś udostępnić w Gmailu, oczekujesz że gotowy do użycia adres e-mail już tam będzie. Nasze zasady prywatności zawsze pozwalały nam na łączenie informacji z różnych usług w ramach jednego konta, co pozwalało nam efektywnie wykorzystywać dane, by zapewnić usługi lepszej jakości. Jednak do tej pory byliśmy ograniczeni w możliwości łączenia informacji z historii YouTube i wyszukiwarki w ramach jednego konta. Nasza nowa Polityka prywatności jest wolna od tych niespójności, dzięki czemu możemy lepiej wykorzystywać dostępne Ci informacje, kiedy korzystasz z Google.

W przyszłości, jeśli często będziesz wyszukiwał informacji o Jamie Oliverze, będziemy mogli zaproponować filmy z jego udziałem gdy będziesz wyszukiwał przepisów na YouTube. Będziemy też mogli sugerować reklamy jego książek kucharskich, gdy będziesz korzystał z którejś z witryn Google.

Nie zmieniają się ustawienia kontroli prywatności

Nowa polityka nie zmienia żadnych dotychczasowych ustawień prywatności i sposobu w jaki dane są udostępnianie poza Google. Nie gromadzimy żadnych nowych czy dodatkowych informacji na temat użytkowników. Nie będziemy sprzedawać Twoich danych. I nadal będzemy stosować wiodące w branży mechanizmy bezpieczeństwa aby informacje dotyczące Ciebie pozostały zabezpieczone.

Jeśli uważasz, że udostępnianie informacji nie poprawi Twoich doświaczeń korzystając z Google, możesz wykorzystać narzędzia edycji lub wyłączyć historię wyszukiwania, bądź historię YouTube. Możesz zdecydować w jaki sposób reklamy są dopasowywane do Twoich zainteresowań czy też przeglądać sieć w trybie incognito korzystając z Chrome. Możesz korzystać z usług takich jak wyszukiwarka, Mapy i YouTube nie będąc zalogowanym. Możesz nawet rozdzielić swoje informacje na kilka kont, ponieważ nie łączymy informacji między kontami. Pozostajemy oddani zasadzie uwalnienia danych, jeśli więc chcesz zabrać je gdzie indziej, możesz to zrobić.

Będziemy nadal poszukiwać sposobów, by ułatwić Ci zrozumienie i kontrolę nad tym jak wykorzystujemy informacje, które zdecydowałeś się nam powierzyć. Budujemy Google dla Ciebie i uważamy, że zmiany w Polityce prywatności spowodują, że nasze usługi będą jeszcze lepsze.