Pamięcie jak to było rozsypać na podłogę całe pudełko klocków LEGO, gdy mieliście cały dzień przed sobą, aby zbudować z nich cokolwiek przyszło Wam do głowy? Jest coś niesamowitego w możliwości nadania materialnej formy korzystając z tych kolorowych klocków.
Pamięcie jak to było rozsypać na podłogę całe pudełko klocków LEGO, gdy mieliście cały dzień przed sobą, aby zbudować z nich cokolwiek przyszło Wam do głowy? Jest coś niesamowitego w możliwości nadania materialnej formy korzystając z tych kolorowych klocków.

Twórcza wolność LEGO nie zawsze powinna być zamknięta w plastikowym pudełku. Ta właśnie myśl przyświecała pracy nad projektem Buduj z Chrome, czyli współpracy zespółu Chrome i Grupy LEGO, który przeniósł kolorowe klocki do internetu przy użyciu technologii WebGL, wprowadzającej do przeglądarki grafikę 3D. Początkowo projekt powstał jako eksperyment naszego zespołu w Australii, ale teraz jest dostępny dla wszystkich na całym świecie. Więc już możecie publikować Wasze zwariowane pomysły.



Dodaliśmy również kilka nowych funkcji, które ułatwią budowanie i odkrywanie cyfrowego świata LEGO. Aby zacząć, możecie już teraz wejść na konto Google+, gdzie znajdziecie konstrukcje zbudowane przez osoby znajdujące się w Waszych kręgach. Nowy system klasyfikowania ukończonych konstrukcji pomoże Wam sortować i filtrować zgromadzone projekty.

Aby udoskonalić inżynierskie umiejętności oraz przygotować się do nadchodzącego filmu LEGO, możecie skorzystać z Akademii, czyli serii krótkich tutoriali oraz wyzwań dotyczących znaków i struktur z filmu.

Jeśli czujecie, że bardziej naturalne jest używanie rąk, zamiast myszki, możecie budować Wasze konstrukcje dotykając ekranu telefonu lub tabletu. Jest to możliwe dzięki wsparciu technologii WebGL na Chrome dla Androida na urządzeniach z zaawansowanymi możliwościami graficznymi.

Jako wielcy fani LEGO nie możemy się już doczekać, aby zobaczyć, jakie twórcze konstrukcje wymyślicie, aby wypełnić ten nowy świat. Podzielcie się swoimi projektami z nami na Google+, a my udostępnimy dalej najbardziej innowacyjne z nich.

Adrian Soghoian, Product Marketing Manager and Beginning Builder

Dzięki Street View, mogliście już przemierzać majestatyczne równiny Botswany i odkrywać spokojne fiordy Norwegii. Teraz nadszedł czas na coś zupełnie innego.

Jeden z naszych dzielnych kierowców Street View udał się do odległego w brytyjskim hrabstwie Surrey ...
Dzięki Street View, mogliście już przemierzać majestatyczne równiny Botswany i odkrywać spokojne fiordy Norwegii. Teraz nadszedł czas na coś zupełnie innego.

Jeden z naszych dzielnych kierowców Street View udał się do odległego w brytyjskim hrabstwie Surrey lotniska - gdzie ekipa BBC kręci motoryzacyjny show Top Gear. Stanął oko w oko z nieustraszonym mistrzem kierownicy legendarnego programu - Stigiem. Podczas gdy Stig objeżdżał tor Mercedesem-Benz SLS AMG Black, nasz kierowca prowadził samochód Street View. Obejrzyjcie kulisy tego wyścigu.




View Larger Map

Stig wyprzedza samochód Street View na torze w Dunsfold Aerodrome

Tor testowy Top Gear jest najnowszym obiektem dołączonym do specjalnej kolekcji Street View, aby sprawić jak największą przyjemność fanom sportów motorowych. Wcześniej udostępniliśmy w internecie zdjęcia z toru wyścigowego Laguna Seca w Kalifornii i Monza Formuły 1, gdzie odbywa się Grand Prix Włoch. Zatem usiądźcie za kółkiem i bawcie się dobrze!

Piotr Zalewski, Communications & Public Affairs Manager

Być może słyszeliście, że cukrzyca jest coraz większym problemem -- dotyka jedną na 19 osób na ziemi. Jednak pewnie nie wiecie o codziennych zmaganiach, jakie osoby z cukrzycą muszą przechodzić starając się utrzymać właściwy poziom cukru we krwi. Niekontrolowany poziom cukru we krwi wystawia ludzi na ryzyko szeregu różnych powikłań, niektóre z nich są natychmiastowe i krytyczne, inne długoterminowe, jak uszkodzenia wzroku, nerek czy serca. Jeden z naszych znajomych powiedział niedawno, że martwi się o swoją mamę, która straciła przytomność z powodu niskiego poziomu cukru we krwi i tracąc panowanie nad samochodem zjechała z drogi.
Być może słyszeliście, że cukrzyca jest coraz większym problemem -- dotyka jedną na 19 osób na ziemi. Jednak pewnie nie wiecie o codziennych zmaganiach, jakie osoby z cukrzycą muszą przechodzić starając się utrzymać właściwy poziom cukru we krwi. Niekontrolowany poziom cukru we krwi wystawia ludzi na ryzyko szeregu różnych powikłań, niektóre z nich są natychmiastowe i krytyczne, inne długoterminowe, jak uszkodzenia wzroku, nerek czy serca. Jeden z naszych znajomych powiedział niedawno, że martwi się o swoją mamę, która straciła przytomność z powodu niskiego poziomu cukru we krwi i tracąc panowanie nad samochodem zjechała z drogi.

Wiele osób, z którymi rozmawiamy, mówi, że codzienne zmaganie się z cukrzycą jest jak dodatkowa praca na część etatu. Poziom glukozy zmienia się często przy normalnych czynnościach, takich jak ćwiczenia, jedzenie czy nawet pocenie się. Zarówno gwałtowny wzrost, jak i nagły spadek cukru jest częsty i niebezpieczny, dlatego wymaga stałego monitorowania. Chociaż niektórzy noszą na ciele specjalne monitory z czujnikiem glukozy umieszczonym pod skórą, to wszyscy ludzie dotknięci cukrzycą muszą nakłuwać palec kilka razy dziennie, by uzyskać niezbędny wynik z kropli krwi. To uciążliwe i bolesne. W rezultacie wiele osób z cukrzycą sprawdza poziom glukozy we krwi znacznie rzadziej niż powinna.

W ciągu ostatnich lat wielu naukowców badało różne płyny ustrojowe -- takie jak łzy -- z nadzieją znalezienia łatwiejszych sposobów na sprawdzanie poziomu glukozy. Jednak jak możecie sobie wyobrazić, łzy trudno jest gromadzić i badać. W Google[x] zastanawialiśmy się, czy miniaturyzacja elektroniki -- mówimy tutaj o układach i sensorach tak małych, że wyglądają jak drobinki brokatu i antenie cieńszej od ludzkiego włosa -- mogą być sposobem rozwikłania tajemnicy glukozy w łzach i mierzenia jej z większą dokładnością.


Obecnie testujemy szkło kontaktowe, które zostało zbudowane by mierzyć poziom glukozy przy wykorzystaniu małego bezprzewodowego chipa i zminiaturyzowanego czujnika glukozy, umieszczonych między dwoma warstwami miękkiego materiału, z którego złożone jest szkło. Testujemy prototypy, które odczytują dane raz na sekundę. Badamy też, w jaki sposób takie szkła mogłyby się sprawdzić jako system wczesnego ostrzegania dla osoby je noszącej. Wykorzystujemy miniaturowe diody LED, które świecą by informować o zbyt wysokim lub niskim poziomie cukru. To dopiero wczesny etap projektu, jednak szereg przeprowadzonych badań klinicznych pomaga nam w ulepszaniu prototypu. Mamy nadzieję, że pewnego dnia doprowadzimy do stworzenia nowej metody, dzięki której osoby dotknięte cukrzycą będą mogły radzić sobie z chorobą.

Rozpoczęliśmy rozmowy z FDA, jednak przed nami nadal dużo pracy, by przemienić tę technologię w rozwiązanie, z którego ludzie będą mogli korzystać na co dzień. Nie zamierzamy rozwijać projektu sami, planujemy skontaktować się z partnerami, którzy są ekspertami we wprowadzaniu tego typu rozwiązań na rynek. Ci partnerzy będą korzystać z naszej technologii inteligentnego szkła kontaktowego i rozwijać aplikacje, które pozwolą na dostarczenie danych pacjentom i lekarzom. Zawsze mówiliśmy, że interesują nas projekty, które wydają się odważne i trochę dziwne, a w momencie, gdy Międzynarodowa Federacja Cukrzycy zadeklarowała, że świat “przegrywa walkę” z cukrzycą, nasz projekt wydaje się wyzwaniem wartym podjęcia.

Brian Otis i Babak Parviz, project co-founders

Ruszyło głosowanie na prace finalistów konkursu Doodle 4 Google. Przez najbliższe trzy dni, do 9 stycznia, możecie wybrać doodla, który waszym zdaniem najlepiej obrazuje hasło “Mój pomysł na pomaganie innym”. Finałowa piętnastka prac została wyłoniona spośród niemal 25 tysięcy zgłoszeń, nadesłanych przez dzieci z najróżniejszych zakątków Polski: od Gdańska przez Częstochowę, aż po Kolbuszową. Zwycięska praca zastąpi tradycyjne logo polskiej wersji wyszukiwarki już 12 stycznia, w dniu 22. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, dzięki czemu zobaczą ją miliony internautów. Zachęcamy do oddawania głosów na stronie internetowej ...
Ruszyło głosowanie na prace finalistów konkursu Doodle 4 Google. Przez najbliższe trzy dni, do 9 stycznia, możecie wybrać doodla, który waszym zdaniem najlepiej obrazuje hasło “Mój pomysł na pomaganie innym”. Finałowa piętnastka prac została wyłoniona spośród niemal 25 tysięcy zgłoszeń, nadesłanych przez dzieci z najróżniejszych zakątków Polski: od Gdańska przez Częstochowę, aż po Kolbuszową. Zwycięska praca zastąpi tradycyjne logo polskiej wersji wyszukiwarki już 12 stycznia, w dniu 22. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, dzięki czemu zobaczą ją miliony internautów. Zachęcamy do oddawania głosów na stronie internetowej google.pl/doodle4google.

W zgłoszeniach konkursowych zawierających projekt doodla wraz z krótkim opisem, młodzi artyści odwoływali się zarówno do małych, prostych gestów, które niewiele kosztują, ale potrafią sprawić, że na czyjejś twarzy zagości uśmiech, jak i do wielkich akcji społecznych. Dzieci pisały też o osobach potrzebujących pomocnej dłoni z ich najbliższego otoczenia: kolegach, osobach starszych i chorych. Część odnosiła się do ochrony środowiska naturalnego i opieki nad zwierzętami. Co ważne, nawet najmłodsi uczestnicy konkursu pokazali, że rozumieją pomaganie jako działania, które powinny być podejmowane nie od święta, ale na co dzień.

Na najlepszego doodla możecie głosować do 9 stycznia na stronie google.pl/doodle4google

Wszyscy finaliści otrzymają sprzęt komputerowy, a zwycięzca konkursu także stypendium na rozwój artystyczny w wysokości 15 000 złotych oraz grant technologiczny w wysokości 25 000 złotych dla swojej szkoły. Jednak nie tylko te korzyści płyną bezpośrednio z akcji Doodle 4 Google - w ramach współpracy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy prace, które przeszły do ostatniego etapu konkursu będą licytowane podczas 22. Finału. Dochód uzyskany z aukcji wesprze tegoroczny cel Orkiestry - zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godną opiekę medyczną dla seniorów.

Przedstawiamy pełną listę finalistów:

Kategoria szkoła podstawowa, klasy I – III:

1) Kacper Juśkiewicz, Ciechocinek, II klasa, SP nr 1 im. Marszałka J.Piłsudskiego w Ciechocinku - województwo kujawsko-pomorskie
2) Nadia Swoboda, Cieszyn, III klasa, SP nr 1 w Cieszynie - woj. śląskie
3) Jakub Matuszewski, Dąbrówka k/Poznania III klasa, SP w Dąbrówce - woj. wielkopolskie
4) Katarzyna Sieńko, Dretyń (Miastko) II klasa, SP im. Polskich Noblistów w Dretyniu - woj. pomorskie
5) Michał Wróbel, Siechnice, II klasa, SP w Siechnicach - woj. dolnośląskie

Kategoria szkoła podstawowa, klasy IV – VI:

1) Kamil Krysian, Częstochowa, VI klasa, SP z Oddziałami Integracyjnymi nr 53 w Częstochowie - woj. śląskie
2) Aleksandra Majchrowska, Częstochowa, IV klasa, SP nr 29 im Królowej Jadwigi - woj. śląskie
3) Adam Szeruda, Iskrzyczyn (Dębowiec), VI klasa, SP W Dębowcu filia w Iskrzyczynie - woj. śląskie
4) Zuzanna Kapusta, Kolbuszowa, IV klasa, SP nr 2 im. K. K. Baczyńskiego w Kolbuszowej - woj. podkarpackie
5) Michalina Lizoń, Przemyśl, IV klasa, SP nr 16 w Przemyślu - woj. podkarpackie

Kategoria gimnazjum:

1) Małgorzata Ślazyk, Bystra, I klasa, Gimnazjum im. Juliana Fałata w Bystrej - woj. śląskie
2) Miron Pawlikowski, Gdańsk, III klasa, Gimnazjum nr 27 im. Mariusza Zaruskiego - woj. pomorskie
3) Piotr Tymcio, Karolewo, II klasa, ZSO im. W. Kętrzyńskiego Kętrzyn - woj. warmińsko-mazurskie
4) Jakub Stanek, Kielce, III klasa, Gimnazjum im. Św. Jadwigi Królowej - woj. świętokrzyskie
5) Hanna Konopka, Lusowo, II klasa - woj. wielkopolskie

Gratulujemy wszstkim finalistom i czekamy na Wasze głosy, które zdecydują jaki doodle znajdzie się na głównej stronie Google.pl 12 stycznia!

Zespół Google Polska