Nazywam się Rita Masoud i jestem uchodźcą. Urodziłam się w nękanym wojną Kabulu w Afganistanie. Kiedy miałam 7 lat, uciekłam z rodziną do Europy. Cały nasz dobytek był w jednej walizce, ale mieliśmy nadzieję na bezpieczną i lepszą przyszłość. Nasza podróż obfitowała w wiele nocnych przejazdów pociągami i autobusami, jak i w głód, pragnienie, zimno i strach. Na szczęście dostaliśmy azyl w Holandii, gdzie dorosłam w bezpiecznym otoczeniu i miałam możliwość odnalezienia swojej drogi życiowej. Dzisiaj pracuję dla Google w Kalifornii.

Miałam szczęście. Jednak dlatego, że kryzys związany z uchodźcami i imigrantami przybrał na sile, rodziny takie jak moja desperacko potrzebują pomocy. W zeszłym tygodniu Google przeznaczył 1 milion euro dotacji dla organizacji, które zapewniają pomoc humanitarną uchodźcom i imigrantom. Dzisiaj chcielibyśmy zaprosić również Was do współpracy. Aby Wasz wkład miał jak największy wpływ, podwoimy każdą Waszą wpłatę, aż do osiągnięcia kwoty 5 mln euro, tak by globalnie udało nam się wspólnie przekazać na rzecz uchodźców 10 mln euro. 

Dotacje możecie przekazać na rzecz organizacji non-profit świadczących pomoc uchodźcom i imigrantom, takich jak: Lekarze bez Granic, Międzynarodowy Komitet Pomocy, Ratujmy Dzieci i Komisarz ONZ ds. Uchodźców. Wszystkie te inicjatywy pomagają zapewniać podstawową pomoc: schronienie, żywność, wodę, opiekę medyczną, a także dbają o bezpieczeństwo i prawa ludzi w potrzebie.

Aby wpłacić dotację, odwiedźcie stronę g.co/pomocdlauchodzcow Bardzo dziękujemy za pomoc.

Droga z Afganistanu. Ja z moją rodziną i naszym dobytkiem. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o tej podróży zapraszam na mojego bloga.


Rita Masoud, Product Marketing Manager, Google.org

David Daballen, Head of Field Operations at Save the Elephants
Dzisiaj po raz pierwszy publikujemy zdjęcia Kenii na Street View – włącznie z Rezerwatem Narodowym Samburu, Parkiem Ochrony Dzikiej Przyrody Lewa oraz Organizacją na rzecz Dzikiej Przyrody im. David’a Sheldrick’a – we współpracy z fundacją Save the Elephants oraz przy wsparciu ze strony Władz Hrabstwa Samburu (Samburu County Government). Poniżej znajdziecie gościnny wpis David’a Dabellen’a z Save The Elephants.

Tak wygląda dzika przyroda obozu badawczego Save the Elephants w Samburu, położonego pośród dziczy północnej Kenii. Ostatnie 15 lat w Save the Elephants, pracowałem ramię w ramię z moimi przyjaciółmi z Samburu po to, aby lepiej poznać i chronić słonie. Badania pokazują, że w latach 2010-2012 w Afryce zabito 100 000 słoni dla kości słoniowej. Obecnie dzięki naszej pracy w Rezerwacie Narodowym Samburu liczebność tej populacji powoli się zwiększa. Dzisiaj wizyta w Samburu to nie tylko szansa na zobaczenie tych majestatycznych stworzeń w ich naturalnym środowisku, ale także odkrycie wyjątkowo pięknego krajobrazu, w którym ludzkie życie przeplata się z dziką naturą. Mam zaszczyt zaprosić Was w podróż do mojej ojczyzny, którą możecie odbyć na Mapach Google dzięki funkcji Street View.



Za każdym razem, kiedy wjeżdżam do rezerwatu, dostrzegam zaufanie malujące się na twarzach słoni i czuję, że jestem naprawdę mile witany. Przebywając tam nigdy nie wiem, kogo spotkam na swojej drodze. Równie dobrze może to być kilka z ponad 600 słoni, jakie rozpoznaję, np. dokazująca rodzina Hardwood, grupa wojowników Samburu idąca wzdłuż rzeki Ewaso Nyiro, dumne lwy korzystające z odrobiny cienia czy leopard akurat przekraczający ścieżkę. Kiedy rozpoczniecie podróż razem ze Street View, możecie być zaskoczeni tym, kogo spotkacie.


Na południe od Samburu, w stronę wzgórz Kenii, na zwiedzających czeka Park Ochrony Dzikiej Przyrody Lewa. W otoczeniu pełnym zieleni, możecie przejść przez otwarte sawanny, gdzie zwierzęta, jak zebry czy nosorożce żyją pod ochroną przed kłusownikami i myśliwymi. Codziennie przez radio centrum dowodzenia Lewa przekazuje do Google Earth, jakie są aktualne kierunki, w których przemieszczają się słonie (oraz inne dzikie zwierzęta posiadające obrożę z nadajnikiem GPS), aby pomóc strażnikom zlokalizować ich aktualne miejsce pobytu oraz ocenić czy mogą być w niebezpieczeństwie. Jeżeli obroża z GPS nada alarm informujący, że słoń przestał się przemieszczać, zespół strażników i psów gończych rozpocznie poszukiwania. Save the Elephants była jedną z pierwszych organizacji korzystających z tej technologii i od 1998 roku założyła już obroże 266 słoniom w całej Afryce.


Odwiedzając tereny zarządzane przez Organizację na rzecz Dzikiej Przyrody im. David’a Sheldrick’a możecie dostrzec dewastujące efekty kłusownictwa i innych przyczyn śmierci słoni na terenie Kenii. Organizacja założona w 1977 r. ratuje życie dzikim zwierzętom w potrzebie, włączając w to osierocone słonie i nosorożce. W sierocińcu dla słoni w Nairobi, opiekunowie zapewniają całodobową opiekę zwierzętom, które straciły swoje rodziny. Kiedy sieroty już dorosną, są stopniowo włączane do dzikiego środowiska oraz ciągle chronione przez organizacje dobroczynne, jak Antykłusownicze Patrole Powietrze. Odwołując się do liczb, Organizacja na rzecz Dzikiej Przyrody im. David’a Sheldrick’a wychowała już 180 osieroconych słoniątek, np. małego Sokotei. Pomogłem go uratować w Samburu po tym, jak jego matka zmarła z przyczyn naturalnych, kiedy on miał 6 miesięcy. Jest tylko jednym ocalonym słoniem w porównaniu do tysięcy, które straciliśmy w obrębie całego kontynentu, jednak zdając sobie sprawę ze skali zjawiska, uważam, że każdy ocalony słoń się liczy.


Mam nadzieję, że krótkie spojrzenie na to, jak wygląda życie w Samburu zainspiruje Was do dowiedzenia się więcej na temat sytuacji słoni oraz tego, jak możecie pomóc. Samburu to mój dom, który jest pełny życia. Aby tak pozostanło rozważcie proszę wsparcie Save the Elephants poprzez dotacje na działania Parku Ochrony Dzikiej Przyrody Lewa przeciwko kłusownikom czy pomoc dla osieroconych słoni, którymi opiekuje się Organizacja na rzecz Dzikiej Przyrody im. David'a Sheldrick'a. Po wirtualnym spacerze na Street View, zapraszamy Was osobiście do Kenii – jesteście tu zawsze mile widziani!

David Daballen, Head of Field Operations at Save the Elephants

W ciągu ostatnich trzech lat twórca filmowy i artysta, Yann Arthus-Bertrand, odwiedził 60 krajów i przeprowadził wywiady z ponad 2 000 ludzi w kilkudziesięciu językach, po to, aby uzyskać odpowiedź na pytanie: co czyni nas ludźmi? Efektem tych prac jest HUMAN, film dokumentalny zawierający bogatą kolekcję historii: rozpoczynając od opowieści o ludziach walczących o wolność na Ukrainie, poprzez farmerów z Mali, więźniów celi śmierci z USA po tematy bliższe nam wszystkim, jak: miłość, sprawiedliwość, rodzina czy przyszłość naszej planety.
Teraz, wspólnie z Arthus-Bertrand’em, udostępniamy Wam  HUMAN na Google Play, YouTube oraz Google Cultural Institute

Zobaczcie rozszerzoną wersję filmu na YouTube i Google Play

Od 12 września cały film HUMAN jest dostępny bezpłatnie na YouTube i Google Play. Wersja reżyserska trzech 90-minutowych filmów została opublikowana po arabsku, angielsku, francusku, portugalsku, rosyjsku i hiszpańsku. Na YouTube będziecie mogli zobaczyć dodatkowe ujęcia zawierające wywiady z takimi osobami jak: Generalny Sekretarz Narodów Zjednoczonych Ban-Ki Moon, aktywistka na rzecz praw zwierząt Jane Goodall oraz aktorka Cameron Diaz. Każda z wymienionych postaci miała swój udział w powstaniu filmu.
Oficjalny trailer

Poznaj HUMAN razem z Google Cultural Institute

Dzięki Google Cultural Institute, dowiecie się więcej na temat początków powstania filmu oraz posłuchacie anegdot opowiedzianych przez osoby, które pracowały przy jego produkcji trwającej ponad trzy lata. Możecie także lepiej poznać codzienne życie bohaterów filmu, dzięki sześciu wystawom zakulisowych zdjęć czy dodatkowym materiałom wideo i innym kolekcjom poświęconym samemu procesowi powstawania panoramicznych, krajobrazowych ujęć charakterystycznych dla twórczości Arthus-Bertrand'a.
Wystawy na platformie Google Cultural Institute

Więcej na temat projektu dowiecie się na g.co/humanthemovie lub za pomocą aplikacji mobilnej HUMAN Behind The Scenes. Jesteśmy ciekawi Waszej opinii na temat tego co czyni nas ludźmi. Możecie zabrać głos w dyskusji używając hasztagu #WhatMakesUsHUMAN.

Europa Środkowo-Wschodnia to region, który coraz bardziej sprzyja rozwojowi działalności młodych innowatorów czy przedsiębiorców. Chcemy ich odnaleźć i docenić za pozytywne zmiany, które wnoszą do swoich społeczności poprzez umieszczenie na liście New Europe 100. Poszukujemy osób aktywnych w obszarach polityki, biznesu, mediów czy nauki. Nominacje są przyznawane zarówno inicjatywom prywatnym, instytucjom, centrom badawczym, jednostkom administracji publicznej, jak i firmom.

Swoje propozycje możecie zgłaszać za pośrednictwem formularza www.ne100.org/nominate lub na facebook’u i Twitterze używając hasztagu #NE100.  Czas macie do 15 września.

Lista New Europe 100 powstanie już po raz drugi. Osoby, które wzięły udział w rywalizacji w 2014 r. miały średnio po 35 lat, jednak najmłodsza z nich, autorka technologii umożliwiającej podanie leku bezpośrednio do komórek trzustki zaatakowanych przez raka, była uczennicą szkoły średniej. Chcemy w ten sposób pokazać, że poszukujemy innowatorów w każdym wieku, gdyż najważniejszy jest dla nas ich talent oraz pozytywny wpływ, jaki wywierają na rozwój gospodarki, nauki czy kultury.

Projekt organizowany jest przez Res Publica we współpracy z nami, Funduszem Wyszehradzkim, Financial Times i wieloma innymi instytucjami z regionu objętego akcją (Antall József Knowledge Centre, Aspen Institute Prague, European Digital Forum, ImpactHub Romania, Latvian Transatlantic Organization, Slovak Alliance for Internet Economy, Startup Poland).

Lista 100 najbardziej kreatywnych innowatorów zostanie ogłoszona na jesieni tego roku.

Więcej informacji na temat projektu znajdziecie na: www.ne100.org, www.twitter.com/NewEurope100

(edycja NE100 z 2014 r.)

Czekamy na Wasze zgłoszenia!


Google bardzo zmieniło się przez ostatnie 17 lat -- od gamy naszych produktów po to jak wyglądają. Dzisiaj dokonujemy kolejnej zmiany:
Dlaczego robimy to teraz? Dawno, dawno temu Google było miejscem, które odwiedzaliście z jednego urządzenia -- komputera PC. Dzisiaj korzystacie z produktów Google z użyciem wielu platform, aplikacji i urządzeń -- czasami wszystkich tego samego dnia. Oczekujecie, że Google pomoże Wam zawsze i wszędzie gdy go potrzebujecie, niezależnie czy korzystacie z telefonu, telewizora, zegarka, deski rozdzielczej w swoim aucie czy, tak, także komputera PC!

Dzisiaj wprowadzamy nowy język wizualny, który oddaje tę rzeczywistość i wskazuje kiedy magia Google pracuje dla Was, nawet na najmniejszym ekranie. Jak widzicie, przenieśliśmy logo i filozofię marki Google ze świata strony w przeglądarce, do świata nieskończonej liczby urządzeń, których sercem jest komputer, i nowych różnorodnych sposobów wprowadzania informacji (np. dotyku, pisania czy rozmowy).

Nowy wygląd nie tylko wskazuje, że używacie Google, ale także pokazuje w jaki sposób Google przychodzi Wam z pomocą. Na przykład kolorowy mikrofon pozwala na interakcję i identyfikację z Google gdy mówicie, wstukujecie czy piszecie. W międzyczasie żegnamy się też z małą niebieską ikonką “G” i zamieniamy ją na symbol, który jest zgodny z logo.
To nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz kiedy zmieniliśmy logo, uważamy jednak, że dzisiejsza aktualizacja wspaniale oddaje wszystkie sposoby w jakie Google pomaga Wam w produktach takich jak wyszukiwarka, Mapy, Gmail, Chrome i wiele innych. Wzięliśmy to co najlepsze w Google (prostota, czytelność, kolorowość, przyjazność) i przekształciliśmy nie tylko dla dzisiejszego, ale także przyszłego Google.

Zobaczycie nowy design w wielu naszych produktach już niebawem. Mamy nadzieję, że się Wam podoba!