Trylogia „Trzy kolory”, „Podwójne życie Weroniki” czy „Dekalog” - to dzięki tym filmom Krzysztof Kieślowski stał się nieśmiertelny. Uznany w Polsce i na świecie reżyser i scenarzysta obchodziłby dzisiaj swoje osiemdziesiąte urodziny. Z tej okazji na stronie głównej wyszukiwarki, zarówno w Polsce, jak i 16 innych krajach (między innymi we Francji i we Włoszech), można zobaczyć specjalnie przygotowany doodle.




Kieślowski rozwinął miłość do opowiadania historii poprzez dziecięcą pasję do literatury. Zamiłowanie do sztuki narracyjnej realizował w Szkole Filmowej w Łodzi. Swoją karierę rozpoczął od filmów dokumentalnych. Jednym z nich był portret robotników, którzy brali udział w strajkach w grudniu 1970 roku. W obrazie „Robotnicy ’71: Nic o nas bez nas” Kieślowski badał zawiłości i dylematy moralne codzienności poprzez szczere przedstawienie współczesnej Polski. 



Kieślowski wyszedł poza format dokumentu w 1975 roku w filmie „Personel”, pierwszym z wielu kinowych dzieł fabularnych. Dopiero po wydaniu w 1988 roku „Dekalogu” – dziesięciu godzinnych odcinków telewizyjnych, które śledziły losy mieszkańców warszawskiego osiedla – twórczość Kieślowskiego zyskała międzynarodową sławę. Jego charakterystyczne filozoficzne poszukiwania osiągnęły punkt kulminacyjny w trylogii „Trzy kolory”. Każda część była refleksją nad ideałami rewolucji francuskiej (wolność, równość, braterstwo). 





Tytułowe kolory - niebieski (bleu), biały (blanc) oraz czerwony (rouge) - są barwami francuskiej flagi. Autorka dzisiejszego doodle, Lydia Nicholas, użyła właśnie ich, aby nawiązać do najsłynniejszego dzieła Kieślowskiego. Inspiracją dla Nicholas były także psychologiczne elementy w pracach reżysera. To jak analizował wiele twarzy, które pokazuje człowiek w różnych sytuacjach i to jak ukazywał te psychologiczne zawiłości - w tym sposób kadrowania, na przykład filmowanie aktorów przez okna lub ich odbicia. 


Reżyser był wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość, między innymi Europejską Nagrodą Filmową „Felix” oraz Złotym Lwem w Wenecji, dwukrotnie otrzymał Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Kieślowskiego nominowano także do Nagrody Akademii Filmowej (Oscara) za najlepszą reżyserię, najlepszy scenariusz i najlepsze zdjęcia za „Trzy kolory: Czerwony” (1994 r.), ostatnią część swojego kultowego tryptyku. 


Okolicznościowy doodle to jednak nie wszystko, co przygotowaliśmy dla Was z okazji tej rocznicy. Fundacja Sztuki Współczesnej In Situ, nasz nowy partner na Google Arts & Culture, przygotowała 2 wystawy poświęcone życiu i twórczości wybitnego reżysera. Fundacja prowadzi Archiwum Twórczości Krzysztofa Kieślowskiego, w którym zebrano między innymi scenariusze (zarówno te zrealizowane, jak i te, na podstawie których nie powstały filmy), notatki, korespondencje czy szkolne wiersze reżysera. W zbiorach znajdują się także fotografie i materiały z rodzinnego archiwum przekazane przez Marię Kieślowską. 


Część tej kolekcji trafiła właśnie na platformę Google Arts & Culture. Pierwsza wystawa, zatytułowana "Kieślowski. Od Sokołowska do Sokołowska", przedstawia postać reżysera - jego dzieciństwo i młodość, a także okres studiów w łódzkiej Szkole Filmowej. Zebrane zdjęcia pokazują Kieślowskiego między innymi na ulubionym rowerze, w samochodzie marki Velorex podczas wakacyjnej wyprawy ze szkolną miłością Bożenną Skwarą i siostrą Ewą czy z Bogusławem Lindą i psem Frakiem w domu na Mazurach. Ważnym elementem tej kolekcji jest wątek urokliwego kurortu w Górach Wałbrzyskich - Sokołowsko. To tam, w 1951 roku, na krótko osiedliła się rodzina Kieślowskiego, która podróżowała z miejsca na miejsce szukając pomocy i najlepszych warunków życia dla chorego na gruźlicę ojca reżysera. Sam Kieślowski wrócił do Sokołowska, aby oddać hołd ojcu i zrealizować dokument „Prześwietlenie”. To też w tym miejscu powstało centrum wiedzy o wielkim reżyserze, pełne dokumentów produkcyjnych, listów, scenariuszy i fotografii. Kuratorem wystawy jest Rafał Syska, dyrektor Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi, wybitny badacz spuścizny po Kieślowskim. 


Druga wystawa, "Pamiętając Krzysztofa Kieślowskiego - wspomnienia w obiektywie Piotra Jaxy", to wybór niepublikowanych dotąd zdjęć dokumentujących proces powstawania trylogii „Trzy kolory”. Autorem wystawy i fotografii, które się na niej znajdują, jest wieloletni przyjaciel reżysera - Piotr Jaxa. Z ponad 9000 zdjęć zrobionych podczas 9 miesięcy pracy na przełomie 1992/93 we Francji, Szwajcarii i w Polsce na planie „Trzech Kolorów”, Jaxa wybrał 13, które pokazują fenomen Kieślowskiego.


Odkrywajcie dorobek twórczy, który pozostawił po sobie Kieślowski - filmy, wywiady i fotografie. 






Ostatni rok uświadomił nam wszystkim, jak trudnym zadaniem jest dbanie o zdrowie ludzi na całym świecie. Jednocześnie zobaczyliśmy, że technologia może - zwłaszcza w kryzysowych momentach - ratować życie i umożliwiać funkcjonowanie systemów opieki zdrowotnej w świecie cyfrowym. W Niemczech zainteresowanie ofertami telemedycyny wzrosło aż o 1000%, a ponad 20 000 lekarzy i psychoterapeutów oferuje obecnie spotkania za pośrednictwem wideokonsultacji. Firma consultingowa Frost & Sullivan prognozuje, że do 2025 roku rynek cyfrowych usług medycznych wzrośnie aż siedmiokrotnie. Postęp cyfrowy w opiece zdrowotnej jest więc nieunikniony, dlatego potrzebne są nowe rozwiązania w sektorze zdrowia publicznego.




Dlatego ogłaszamy właśnie start rekrutacji do kolejnej edycji europejskiego akceleratora Google for Startups. W tym roku skupimy się na tym, aby wesprzeć młode firmy z całej Europy i Izraela, które wykorzystują technologię, by stawiać czoła wyzwaniom związanych ze zdrowiem, przed jakimi obecnie stoimy. Zakwalifikowane startupy wezmą udział w trzymiesięcznym, intensywnym programie, który pomaga obiecującym projektom biznesowym rozwinąć swoją działalność, ulepszyć produkt lub usługę i wejść na ścieżkę szybkiego wzrostu. W ramach akceleratora firmy odbędą spotkania i warsztaty z ekspertami, otrzymają opiekę mentorską ze strony inżynierów Google i zewnętrznych specjalistów oraz dostęp do produktów i wiedzy technicznej. Tak jak w poprzednich edycjach programu, tak i w tym roku to zespół warszawskiego Campusu Google for Startups będzie organizatorem akceleratora dla firm nie tylko z Polski, ale i całej Europy oraz Izraela.




Jednym z absolwentów poprzedniej edycji naszego akceleratora jest Infermedica - polska firma, która łączy możliwości algorytmów i doświadczenie lekarzy, by pomagać we wstępnej diagnozie, tzw. “triażu” (procedura stosowana w medycynie ratunkowej, aby dzielić chorych wymagających pomocy w zależności od stopnia schorzeń lub obrażeń) i kierowaniu pacjentów do odpowiednich usług medycznych. W 2020 roku Infermedica uruchomiła "COVID-19 Risk Assessment" - narzędzie, które pomaga szybko zidentyfikować objawy koronawirusa i uzyskać wiarygodne informacje dotyczące obaw związanych z COVID-19. Kilka miesięcy później narzędzie to było używane już przez ponad 450 organizacji, w tym przez dwa krajowe systemy opieki zdrowotnej (w tym w Polsce, gdzie był podstawą usługi “Sprawdź, czy masz objawy COVID-19” przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia) i pomogło ponad 1,5 milionom osób w 25 językach. Piotr Orzechowski, Prezes Zarządu Infermedica, twierdzi, że Google for Startups Accelerator to jeden z najlepszych programów akceleracyjnych dla firm w fazie wzrostu w Europie. - Google for Startups połączyło nas ze świetnymi mentorami i coachami oraz było miejscem, w którym poznaliśmy niesamowitych założycieli aspirujących do zmiany świata dzięki swoim biznesom - dodaje Piotr.




W ciągu ostatnich dwóch lat, europejskie programy Google for Startups Accelerator ukończyło 27 startupów. Absolwenci mogą pochwalić się wieloma sukcesami: średni miesięczny przychód startupów z jednej z poprzednich edycji wzrósł o 74%, a jedna firma zwiększyła liczbę miesięcznie aktywnych użytkowników o 200 razy w porównaniu z okresem poprzedzającym uczestnictwo w programie.


Google for Startups Accelerator to jeden z naszych programów, którego celem jest wyrównywanie szans na sukces dla wszystkich projektów startupowych. Dowiedz się więcej i aplikuj do programu poprzez stronę akceleratora do 23 sierpnia.

Kanał Bydgoski - ten niezwykły cud techniki XVIII wieku. Od dzisiaj możecie poznać jego dzieje dzięki wystawie stworzonej przez naszego nowego partnera na Google Arts & Culture - Muzeum Kanału Bydgoskiego. 

Kanał Bydgoski - ten niezwykły cud techniki XVIII wieku. Od dzisiaj możecie poznać jego dzieje dzięki wystawie stworzonej przez naszego nowego partnera na Google Arts & Culture - Muzeum Kanału Bydgoskiego. 

W ramach kolekcji „Kanał Bydgoski. Historia i rola” prezentowanych jest kilkadziesiąt obiektów muzealnych, w tym pocztówki, fotografie, mapy i grafiki. Zgromadzone materiały ukazują historię i rolę Kanału Bydgoskiego od jego powstania w 1774 roku do początku XX wieku, kiedy nastąpił rozkwit życia towarzyskiego na plantach nad kanałem. 

Zwolennikami tego przedsięwzięcia byli między innymi: król Prus Fryderyk Wielki, Ewald Friedrich Hertzberg, Herman Jawein i Franz von Brenkenhoff. Według różnych szacunków, do prac sprowadzono od 8 do 10 tysięcy osadników, z których co czwarty nie wrócił nigdy do domu.

W połowie XIX wieku planty nad Kanałem stały się wizytówką miasta, a zarazem terenem wypoczynkowo-rozrywkowym. W tym czasie zaczęły powstawać w parku pierwsze restauracje i sale taneczne, organizowano wszelkiego rodzaju atrakcje, takie jak potańcówki – szczególne miejsce zajmowały zabawy na deskach, plenery malarskie i fotograficzne, wystawy, teatry letnie, czy też w czasie zimy – lodowiska. 

Wystawa jest prologiem do uroczystości otwarcia nowej siedziby Muzeum Kanału Bydgoskiego im. Sebastiana Malinowskiego, która odbędzie się 19 czerwca.

 

     Planowanie zjazdu rodzinnego w funkcji Spaces

     Łatwe ustawianie i udostępnianie spotkań w Kalendarzu

 



Od czasu uruchomienia Gmaila w 2004 roku (i Dokumentów Google dwa lata później) tworzymy elastyczne, pomocne i innowacyjne rozwiązania, które pozwalają ludziom pozostawać w kontakcie, tworzyć i współpracować bezpiecznie - z dowolnego miejsca na świecie i na dowolnym urządzeniu. Gdy w październiku zeszłego roku zaprezentowaliśmy Google Workspace, przedstawiliśmy nie tylko nową markę, ale także naszą wizję jednego, zintegrowanego rozwiązania dla wszystkich: wszystko, czego potrzebujesz, aby działać, jest teraz w jednym miejscu. Dzięki takim aplikacjom, jak Gmail, Czat, Kalendarz, Dysk, Dokumenty, Arkusze, Meet i inne, nasi użytkownicy indywidualni, korporacyjni czy edukacyjni wybierają Google Workspace, aby pozostawać w kontakcie, dzielić się pomysłami i wspólnie osiągać więcej każdego dnia.


W ciągu ostatniego roku wprowadziliśmy innowacje, które łączą treści, komunikację i zadania w jeden ekosystem, pomagając milionom firm, organizacji pozarządowych i szkół zmienić sposób współpracy, maksymalnie wykorzystać czas i osiągać jak najlepsze rezultaty ich działań. Teraz wprowadzamy te same innowacje dla wszystkich użytkowników. Od dziś Google Workspace jest dostępny dla każdego, kto ma konto Google. 


Nadaj kształt swoim projektom i pasjom w Google Worskspace


Udostępniając wszystkim Google Workspace ułatwiamy ludziom pozostawanie w kontakcie, organizację i pomagamy wspólne osiągać więcej - niezależnie od tego, czy chodzi o wspieranie ważnej idei, planowanie rodzinnego zjazdu, wyznaczanie kolejnych zadań dla rady rodziców czy wybór kolejnego tytułu do przeczytania w ramach klubu książki. 


W Czacie Google możesz stworzyć bezpieczną przestrzeń do współpracy, aby wszyscy mogli być na bieżąco, dzielić się pomysłami i śledzić wszystkie ważne informacje w jednym miejscu - od filmów i zdjęć z ostatniej podróży po Arkusz Google z rocznym budżetem domowym. Inteligentne sugestie będą rekomendować Ci pliki oraz odpowiednie osoby, które powinny dołączyć do tematu, dzięki oznaczaniu “@”, niezależnie od tego, czy piszesz wiadomość w Gmailu do całej grupy czy planujesz zaproszenie na spotkanie we współdzielonym Kalendarzu. Aby wszystko szło zgodnie z planem, możesz użyć smart canvas do wygenerowania checklisty w Dokumentach Google i szybkiego przypisania zadań czy zaplanowania kolejnych działań. A jeśli projekt wymaga spontanicznej rozmowy, możesz jednym kliknięciem zaprezentować Dokument, Arkusz lub Prezentację, nad którym wspólnie pracujecie, bezpośrednio w rozmowie w Google Meet. 


 Co więcej, możesz ze spokojem pracować z innymi wiedząc, że zaprojektowaliśmy Google Workspace opierając się na w pełni bezpiecznych fundamentach, z niezbędną ochroną dla Ciebie, Twoich danych i informacji.

     Planowanie zjazdu rodzinnego w funkcji Spaces


Już od dziś możesz uaktywnić zintegrowane funkcje Google Workspace - wystarczy, że włączysz Czat Google. Używaj Pokoi w Czacie Google jako centrum łączenia się, tworzenia i współpracy z innymi. Latem funkcję Pokoje przekształcimy w Spaces oraz wprowadzimy uproszczony i elastyczny interfejs użytkownika, który pomoże być na bieżąco ze wszystkim, co ważne. Dzięki nowym funkcjom, takim grupowanie wątków, lista obecności, ustawianie statusów, ekspresyjne reakcje i składany widok, Spaces będą płynnie integrować się z plikami i zadaniami, dzięki czemu Google Workspace stanie się miejscem, w którym można zrobić więcej - razem. Dowiedz się więcej o naszej wizji współpracy w Spaces.


Wprowadzamy ofertę Google Workspace Individual 


Dla niektórych zaangażowanie w ich pasje i życie lokalnej społeczności owocuje świetnymi pomysłami na biznes. Innym wystarczy jedno konto Google, które będzie podstawą do zarządzania funkcjonującą już firmą lub będzie służyć do informowania o kolejnym dużym przedsięwzięciu. Udostępniamy więc ofertę Google Workspace Individual, by dostarczać wydajne, łatwe w użyciu rozwiązania do wspierania w rozwoju firmy, jej prowadzeniu i ochronie. 


Dzięki tej nowej ofercie abonamentu Google Workspace właściciele małych firm mogą działać sprawniej, bardziej profesjonalnie i lepiej obsługiwać swoich klientów. Rozwiązanie to oparte jest na dostępnym obecnie dla wszystkich, zintegrowanym pakiecie Google Workspace. Oferuje on inteligentne rezerwacje, profesjonalne połączenia wideo czy spersonalizowany e-mail marketing. Kolejne funkcje będą dostępne w przyszłości. W ramach istniejącego konta Google subskrybenci mogą łatwo zarządzać wszystkimi swoimi osobistymi i zawodowymi zobowiązaniami z jednego miejsca, mając równocześnie dostęp do pomocy technicznej Google. 


Workspace Individual został stworzony, aby ludzie mogli spędzać więcej czasu na tym, co kochają, np. na spotkaniach z klientami czy projektowaniu spersonalizowanych usług, a mniej czasu poświęcali rutynowym zadaniom, takim jak planowanie spotkań czy wysyłanie e-maili do klientów. W pierwszej kolejności Workspace Individual zostanie wkrótce wprowadzony w sześciu krajach - Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku, Brazylii, Australii i Japonii. Zarejestruj się, aby otrzymywać aktualizacje na temat Google Workspace Individual.

     Łatwe ustawianie i udostępnianie spotkań w Kalendarzu


Google Workspace: Jak to robimy? 

Każdego dnia najbardziej innowacyjne firmy, szkoły i organizacje non-profit na całym świecie korzystają z Google Workspace, aby ulepszyć sposób pracy i osiągać wspólnie jeszcze więcej. To codzienny element pracy czołowych dostawców usług medycznych, którzy rewolucjonizują opiekę nad pacjentami, czy szkół, które przekształcają zdalne nauczanie w bardziej osobiste doświadczenia dla uczniów. Teraz, gdy Google Workspace jest dostępny dla wszystkich, możesz z łatwością organizować zajęcia młodzieżowej ligi sportowej czy zbiórkę pieniędzy na ważny cel, a nawet przekształcić swoje hobby w prosperujący biznes. Cokolwiek robisz, Google Workspace pomaga ludziom - zespołom, rodzinom, przyjaciołom, wolontariuszom, sąsiadom - pozostawać w kontakcie, tworzyć i współpracować. W Google Workspace robimy to właśnie tak


Już jutro obchodzimy Światowy Dzień Roweru. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się trendom związanym z jednośladami. Co pokazały nam dane z Map Google? 

Już jutro obchodzimy Światowy Dzień Roweru. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się trendom związanym z jednośladami. Co pokazały nam dane z Map Google? 


Jednośladem po Mapie 🚴‍♀️ 

Zauważyliśmy, że wzrosła liczba wyszukiwań związanych z rowerami, i chociaż trendy różnią się w zależności od kraju, coraz więcej osób korzysta z Map do znajdowania dłuższych tras rowerowych. 

  • Na całym świecie ludzie wybierają trasy, które są średnio o prawie 10% dłuższe niż w 2020 r. W miastach, takich jak Londyn i San Francisco, ludzie używają Map Google do znajdowania tras rowerowych dłuższych odpowiednio o 10% i 15% (w porównaniu z latem 2019 roku). W Irlandii wybierane trasy stały się średnio o 50% dłuższe niż jeszcze rok temu. Z kolei wśród cyklistów z Polski odnotowaliśmy wzrost o 16%. 
  • Wyszukiwania związane z rowerami nadal zyskują na popularności na całym świecie. W Hiszpanii zapytania dotyczące sklepów rowerowych na Mapach wzrosły o ponad 600% w porównaniu z końcem kwietnia 2020 roku! W Polsce zanotowaliśmy wzrost o 17%.


Rowerem na szczyt 🥇

Ponad 11 lat temu wprowadziliśmy trasy rowerowe na Mapach Google. Od tego czasu funkcja ta została uruchomiona w ponad 30 krajach. Tylko w 2020 roku dodaliśmy do Map ponad 150 tys. kilometrów ścieżek rowerowych. Zgadnijcie, w których krajach ludzie są najbardziej skłonni korzystać z transportu dwukołowego… 

  • Okazuje się, że Polska zajechała całkiem wysoko. Uplasowaliśmy się na 9. miejscu na globalnej liście państw najczęściej korzystających z tras rowerowych (i na 6. w regionie EMEA). Największe zainteresowanie odnotowaliśmy w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Niderlandach, Japonii oraz Francji, Wielkiej Brytanii oraz w Brazylii i we Włoszech. Za Polską znalazła się Hiszpania.
  • Najpopularniejsze miasta na świecie pod względem wykorzystania tras rowerowych to Tokio, Amsterdam, Londyn, Paryż i Monachium. Warszawa zajęła wysokie 16. miejsce (11. w regionie). Do zestawienia trafił również Kraków (54. na świecie i 30. miejsce w regionie), Katowice (59. na świecie i 34. w regionie) oraz Poznań (66. na świecie i 36. w regionie). Do wyznaczania tras rowerowych używaliśmy Map o 13% częściej niż rok temu.




Mapy Google w trasie 🚲 

Jeżeli ruszacie swoim jednośladem w trasę, możecie wykorzystać Mapy, aby pomogły Wam w lepszej organizacji wycieczki. 
  • Udostępnijcie swoją bieżącą lokalizację: jeśli jesteście z grupą rowerzystów, możecie udostępnić swoją lokalizację na Mapach. Jeździjcie we własnym tempie i pozostawajcie w kontakcie z grupą. 
  • Nigdy więcej nie szukajcie swojego roweru: zapisywanie miejsca zaparkowania nie dotyczy tylko samochodów. Po prostu kliknijcie niebieski punkt oznaczający Waszą lokalizację i wybierzcie opcję Zapisz jako miejsce parkowania. 
  • Dodajcie kilka miejsc i przystanków: zaplanujcie piknik, sesję zdjęciową czy chwilę wytchnienia. W trybie nawigacji dotknijcie trzech kropek w prawym górnym rogu aplikacji, a następnie kliknijcie Dodaj przystanek. 
  • #LocalLove: jeżeli na Waszej trasie spotkacie piękne miejsce lub restaurację z pysznym jedzeniem, pamiętajcie, że możecie pomóc zarówno innym użytkownikom Map, jak i lokalnym przedsiębiorcom. Wystarczy przekazać następnym pasjonatom drogi cenne wskazówki - zostawcie recenzje i zdjęcia miejsc, które sprawiły, że Wasza wizyta była niezapomniana. Sprawdźcie, czy godziny otwarcia się zgadzają, czy dane miejsce posiada parking, jakie metody płatności są obsługiwane, a w razie potrzeby zaktualizujcie informacje na Mapach. 
Tymczasem chwytajcie za kierownice, kilometry wspaniałych tras przed Wami!

Od niemal 3 lat wspólnie z Fundacją Szkoła z Klasą podpowiadamy, jak wykorzystać możliwości internetu do nauki, rozwoju i zabawy. Wierzymy, że w świecie wirtualnym - tak samo jak w realnym - obowiązują te same wartości: rozsądek, uważność, siła, życzliwość i odwaga. Na tych pięciu zasadach opiera się nasz program edukacyjny Asy Internetu, który pomaga dzieciom w świadomym i bezpiecznym odkrywaniu internetu, a ich rodzicom i nauczycielom podpowiada, jak o sieci rozmawiać z najmłodszymi. 

Od niemal 3 lat wspólnie z Fundacją Szkoła z Klasą podpowiadamy, jak wykorzystać możliwości internetu do nauki, rozwoju i zabawy. Wierzymy, że w świecie wirtualnym - tak samo jak w realnym - obowiązują te same wartości: rozsądek, uważność, siła, życzliwość i odwaga. Na tych pięciu zasadach opiera się nasz program edukacyjny Asy Internetu, który pomaga dzieciom w świadomym i bezpiecznym odkrywaniu internetu, a ich rodzicom i nauczycielom podpowiada, jak o sieci rozmawiać z najmłodszymi. 

W ramach programu przygotowaliśmy Interlandię - pełną przygód i wyzwań grę dla dzieci, która uczy, jak poradzić sobie z hakerem, wyłudzaczem danych czy hejterem. W ten sposób przygotowuje młodych użytkowników do bezpiecznego i odpowiedzialnego eksplorowania sieci. Z kolei z myślą o nauczycielach opracowaliśmy kilkadziesiąt scenariuszy interaktywnych lekcji, które można wykorzystać zarówno podczas nauki stacjonarnej, jak i edukacji zdalnej. 

Rodzice rozmawiają
Powołaliśmy również do życia Radę Rodziców Asów Internetu i od 2 lat współpracujemy ze znanymi rodzicami, którzy sami tworzą treści w sieci. To oni pomagają nam inspirować innych opiekunów i podpowiadają im, jak mogą rozmawiać ze swoimi dziećmi o bezpieczeństwie w internecie. W cyklu webinarów rozmawiali z psychologami, pedagogami i ekspertami od cyberbezpieczeństwa, a podczas transmisji na żywo opowiadali o każdej z 5 wartości Asów Internetu i o tym, w jaki sposób przekazują je swoim dzieciom.
Kolejnej porcji inspiracji i wiedzy dostarczą rozmowy Rady Rodziców Asów Internetu z młodą twórczynią internetową, youtuberką i tiktokerką: Natalią Sisik


Co zrobić, by dzieci były bezpieczne i postępowały rozsądnie w internecie? Rozmowa z Rafałem Cieszyńskim, tatą Zosi i Antka.


    Jak sprawić, by dzieci były życzliwe dla innych w internecie? Rozmowa z Magdą Mikołajczyk, mamą Zoi i Nataszki 

     

    Jak pomóc dzieciom chronić ich sekrety i nie dać się nabrać w sieci? Rozmowa z Olgą i Kamilem Polnymi, rodzicami Lili i Bruna. 



      Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak rozmawiać z dzieckiem o jego aktywności w sieci, skorzystajcie z porad zawartych w Treningu bezpieczeństwa w sieci dla całej rodziny

      Poczucie bezpieczeństwa to uniwersalny prezent - udanego Dnia Dziecka dla wszystkich dzieci i ich rodziców!

      Tocząca się od lat debata o przyszłości branży tradycyjnych mediów (a także przyszłości internetu jako takiego) przybrała na sile w wyniku zawirowań spowodowanych pandemią COVID-19 i zbliżającego się terminu wdrożenia w państwach Unii Europejskiej dyrektywy o prawach autorskich. To temat istotny, bo prasa od zawsze odgrywała ważną rolę - jako platforma debaty w demokratycznych społeczeństwach oraz źródło informacji. Tym bardziej powinniśmy rozmawiać o faktach.


      Od początku procesu legislacyjnego w Europie w 2015 roku, jasno komunikowaliśmy, że wspieramy nowelizację przepisów dotyczących praw autorskich, odpowiadającą realiom ery cyfrowej.



      Blisko współpracujemy z branżą informacyjną, przeznaczyliśmy także miliardy dolarów na wspieranie dziennikarstwa w dobie internetu. Poprzez nasze usługi oraz bezpośrednie wsparcie dla wydawców informacyjnych jesteśmy jednym z największych na świecie podmiotów wspierających finansowo dziennikarstwo.


      Zmiany w branży newsowej 

      Przez ostatnie ćwierć wieku branża informacyjna przeszła rewolucję, także w Polsce. Największe polskie portale internetowe - takie jak Wirtualna Polska czy Onet.pl - powstały jeszcze w połowie lat 90. Razem z serwisami Gazeta.pl i Interia.pl szybko zbudowały silną pozycję głównych źródeł informacji o kraju i świecie.


      Kiedy w 2008 roku w Polsce pojawiła się usługa Wiadomości Google, cyfrowa rewolucja na polskim rynku mediów już dawno się wydarzyła. Czytelnicy w znacznej mierze porzucili tradycyjne papierowe gazety na rzecz tych całodobowych portali, które oferowały wiadomości na bieżąco, w zasięgu ręki.


      Reklamodawcy zawsze podążali w ślad za czytelnikami. Najpierw przenosząc budżety reklamowe z prasy tradycyjnej do radia, potem telewizji, następnie coraz chętniej do portali internetowych, gdzie technologia pozwala im bardziej efektywnie docierać do potencjalnych klientów. 


      Dobrym przykładem są ogłoszenia drobne - kiedyś gazety papierowe pełne były anonsów takich jak “AAAAA Ford Escort, 1999 sprzedam, stan idealny”. To z takich ogłoszeń o samochodach, nieruchomościach, czy ofertach pracy utrzymywała się w dużej mierze tradycyjna prasa. Tymczasem pojawienie się specjalistycznych serwisów ogłoszeniowych online (np. otodom, otomoto, gratka) spowodowało przeniesienie znacznej części ogłoszeń drobnych do internetu. Powstały też serwisy takie jak Allegro czy OLX, gdzie łatwiej i szybciej było można znaleźć i kupić sprzęt AGD, samochód czy nawet nieruchomość. 


      Fundamentalna zmiana sposobu, w jaki reklamodawcy lokują swoje budżety, nastąpiła na długo zanim Google i YouTube pojawiły się w Polsce. Google nie osiągał na polskim rynku praktycznie żadnych przychodów przed 2006 rokiem, kiedy dopiero otworzył w Warszawie swoje biuro. 


      Tę rewolucję na rynku obserwowałem z bliska. Mam w niej nawet swój udział - przez wiele lat współtworzyłem portal Onet.pl. Skala sukcesu polskich portali internetowych jest widoczna do dzisiaj: polscy internauci masowo je odwiedzają i konsumują treści na nich publikowane. Trzy największe internetowe serwisy informacyjne w Polsce przyciągają ok. 20 mln użytkowników miesięcznie każdy i są to od ponad dwóch dekad te same portale - z Wirtualną Polską, Onetem i Interią na czele.


      Oczywiście z biegiem lat, także Google zaczął odgrywać swoją rolę w polskim internecie. Nasze usługi - np. wyszukiwarka, czy YouTube - stały się popularne, doceniane przez użytkowników i chętnie wybierane przez reklamodawców. Wpisały się w rynkowy trend - podobnie jak portale, zaczęły dawać każdemu użytkownikowi internetu większą wolność wyboru.


      Ta wolność to także dostęp do wiarygodnych, różnorodnych źródeł informacji, co jest jednym z fundamentów dobrze funkcjonującego, demokratycznego społeczeństwa. Ten dostęp nie powinien być ograniczony do wiadomości pochodzących tylko od wąskiej grupy największych graczy na rynku newsowym. Internet daje wybór - to czytelnicy decydują, z którego źródła informacji skorzystają. Mogą w jednej chwili dotrzeć do tych, których na co dzień nie czytają albo do tej pory w ogóle nie znali - pomaga im w tym m.in. nasza wyszukiwarka.


      Jak Google współpracuje z branżą newsową 

      To właściciele serwisów internetowych sami decydują o swojej obecności w wyszukiwarce. Wydawca może w łatwy sposób wyłączyć pojawianie się swojej strony w Google. Ma też szczegółową kontrolę nad tym, czy i jaki krótki opis widoczny jest pod linkiem w wyszukiwarce (może np. w łatwy sposób ustawić dokładną długość krótkiego opisu, jaka mu odpowiada). Internauci, klikając w widoczne w wyszukiwarce linki, przenoszeni są na stronę, gdzie opublikowano artykuł. Wydawca portalu zyskuje nowych czytelników, którzy być może inaczej nigdy by do niego nie trafili. W ten sposób nasza wyszukiwarka i serwis Wiadomości Google całkowicie za darmo odsyłają użytkowników do stron wydawców prasowych na terenie Europy 8 miliardów razy w każdym miesiącu.


      Robiąc to, Google nie wykorzystuje treści wydawców wbrew ich woli - zamieszczamy tylko linki do tych treści wraz z opcjonalnym, krótkim opisem. Wydawcy mogą wyświetlać użytkownikom, którzy klikając w link trafiają na ich strony, opłacone przez reklamodawców reklamy, sprzedawać im prenumeraty oraz inne usługi, dzięki czemu mogą zdobywać kolejnych lojalnych i wspierających ich biznes czytelników. Ani linki, ani krótkie opisy nie zastępują samego artykułu - pozwalają użytkownikowi podjąć decyzję, czy warto zapoznać się z daną treścią.


      Wbrew powtarzanym mitom, Google praktycznie nie zarabia na zamieszczaniu linków do stron wydawców informacyjnych, a serwis Wiadomości Google wcale nie zawiera reklam. Użytkownicy z wyszukiwarki najczęściej korzystają, kiedy chcą np. sprawdzić dostępność biletów do kina, znaleźć przepisy kulinarne, przejrzeć i porównać oferty kupna produktów lub usług. Zapytania o aktualności z kraju i świata to tylko niewielki ułamek w porównaniu do takich spraw życia codziennego. W istocie, w Google wyszukiwania powiązane z wiadomościami bieżącymi stanowią tylko 2% wszystkich zapytań od użytkowników.


      Co więcej, hasła związane z wiadomościami (np. “wojna”, “protest”, “budżet”) nie są popularne wśród reklamodawców - przychody dla Google generują przede wszystkim reklamy wyświetlane przy wyszukiwaniach dotyczących dóbr i usług (np. ubezpieczenia, butów, wakacji), a nie doniesień prasowych.


      Jednak coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawiają się głośne i chwytliwe zarzuty. Niektórzy wydawcy i organizacje ich zrzeszające powtarzają twierdzenia, że Google nie dzieli się swoimi przychodami z wydawcami prasowymi i nie chce płacić za treści z których korzysta bez zgody. Nie jest to prawda.


      Podstawowym źródłem dochodów wydawców internetowych są wyświetlane na ich stronach reklamy. Dzięki obecności w wyszukiwarkach, portale mają więcej czytelników i mogą sprzedać więcej reklam. Ponadto Google oferuje wydawcom możliwość sprzedawania reklam przez naszą sieć reklamową - dzięki temu mogą sprawniej i niskim kosztem sprzedać reklamy do znacznie większej grupy reklamodawców. Google przekazuje wydawcom większą część kwot, które uzyskuje od reklamodawców. Wydawcy wiadomości zachowują ponad 95% przychodów z reklam cyfrowych, które generują, gdy używają Ad Managera do wyświetlania reklam w swoich witrynach. Wydawcy, którzy zapewnili sobie mocną pozycję w internecie - czyli tam gdzie teraz są ich czytelnicy - osiągają z tej działalności znaczące przychody i zyski. W Polsce, w ciągu ostatnich trzech lat (2018-2020), pięciu największym wydawcom informacyjnym, którzy są partnerami w naszej sieci reklamowej, wypłaciliśmy ponad 196,2 mln USD (ponad 722,3 mln zł).


      Podstawowe zasady działania internetu 
      Od powstania internetu naczelne i najważniejsze zasady jego działania pozostają niezmienne. Internet jest zbiorem dokumentów połączonych linkami. Każdy może założyć stronę internetową, a dzięki linkom i krótkim opisom mogą na tę stronę trafić dowolni użytkownicy. Swoboda linkowania do innych treści jest fundamentem otwartego charakteru internetu, gdzie każdy ma szansę na odniesienie indywidualnego sukcesu. Jak podkreśla sam twórca sieci www Tim Berners-Lee, gdyby fakt wyświetlania w wyszukiwarce linków do stron wraz z krótkimi opisami podlegał opłacie, zniszczyłoby to wolność wyboru i dostępu do różnorodnych źródeł informacji.


      Pomysł mechanizmu opartego na płaceniu za linki wraz z krótkimi opisami odrzucili europejscy prawodawcy w trakcie prac nad dyrektywą o prawach autorskich. Dyrektywa ta nie wymaga zgody lub opłat za umieszczanie linków i “bardzo krótkich wycinków” treści w wyszukiwarkach i innych usługach online. Przyznają za to prawo wydawcom do dysponowania publikowanymi treściami w pozostałym zakresie - czyli tam, gdzie faktycznie dochodzi do korzystania z ich publikacji w taki sposób, który zastępuje korzystanie ze źródła.


      Google stale rozwija swoje zaangażowanie we wspieranie dziennikarstwa 

      Duże portale internetowe i medialne konglomeraty już z sukcesem przyciągają miliony czytelników - w Polsce, jak i innych krajach. Tymczasem portale lokalne, medialne startupy, czy serwisy trafiające do wąskich grup odbiorców pod kątem zainteresowań czy preferencji politycznych nie mają takich samych zasobów. Mniejsi wydawcy i nowe projekty mają mniejsze szanse na to, by szybko powiększać swoje zyski z reklam. Dlatego gdy w ubiegłym roku pandemia COVID-19 zagroziła wręcz egzystencji mediów lokalnych, Google przekazał granty Journalism Emergency Relief Fund na wsparcie lokalnych gazet i portali. W Polsce pomoc w kwocie od 5 do 15 tysięcy dolarów otrzymało 150 lokalnych redakcji. Oczywiście wspólna praca nad poszukiwaniem nowych modeli rozwoju dziennikarstwa w internecie jest równie ważna. Dlatego od lat w tym pomagamy, m.in. w ramach Google News Initiative czy europejskiego “Funduszu Innowacji” Digital News Initiative. Do tej pory przekazaliśmy ok. 30 milionów złotych na wsparcie 33 eksperymentalnych projektów polskich wydawców (np. Agora, Fratria, Gremi Media, Polityka, Polska Press, ZPR Media) mających na celu tworzenie nowych narzędzi ich rozwoju w erze cyfrowej.


      Chcemy jednak iść jeszcze o krok dalej. Budowanie nowych formatów współpracy i wsparcia dla różnego typu wydawców to droga, która pozwoli na jeszcze większą różnorodność treści dostępnych dla internautów. Dlatego wprowadzamy usługę Google News Showcase - nowy sposób prezentowania i jednocześnie licencjonowania treści, który da wydawcom na całym świecie wsparcie w tworzeniu jakościowych, jeszcze bardziej angażujących materiałów, dostępnych na platformach Google News i Discover. W ramach indywidualnych umów licencyjnych zawieranych z mediami na całym świecie zapłacimy za treści informacyjne miliard dolarów w ciągu najbliższych trzech lat. Już teraz do programu przystąpiło ponad 700 wydawców, między innymi w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Czechach i kilkunastu innych krajach. Takie rozmowy zaczynamy teraz również w Polsce.


      Dzięki internetowi jaki znamy mogło powstać wiele historii sukcesów firm i mediów, które rozwinęły skrzydła. W historię tych sukcesów prawie zawsze wpisana jest współpraca z innymi nad wykorzystywaniem możliwości, jakie daje internet. Google od zawsze, także w Polsce, chce współpracować, by pomóc rozwijać się jak największej liczbie takich sukcesów.